\
Zagrożenie epidemią

Skupiska ludzi

Nie raz, nie dwa a znacznie więcej razy złapałem grypę lub przeziębienie jadąc zwykłym tramwajem. Jako że pracuję w biurze i nie mam kontaktu z ludźmi to żyję sobie w odizolowanym środowisku. Tylko podczas przemieszczania się po mieście i zakupów oraz imprez masowych miałem okazję mieć kontakt z innymi ludźmi. Mając tak wspaniałe warunki pozbawione dodatkowych elementów zagrożeń, rzadko zaglądam do lekarzy. Niestety zanim kupiłem samochód to musiałem podróżować z domu do pracy i w kierunku odwrotnym oraz na zakupy środkami komunikacji miejskiej. Są one znane z skupiska ludzi w jednym miejscu. Już na przystanku często można spotkać zasmarkanych lub kaszlących ludzi. To chodzące ogniska zapalne. Zamiast leżeć w domu w łóżku i się leczyć to oni chodzą i zarażają. Tak właśnie najczęściej łapałem chorobę. Korzystając z transportu zbiorowego często byłem narażony na kontakt z powietrzem które było poddane kaszlnięciem lub kichnięciem. Takie zarazki które mają niewielką odległość do pokonania często są powodem naszego zwolnienia z pracy i wizyty u lekarza.

 

Publiczna służba zdrowia

Gdy już byłem chory to trafiałem zazwyczaj do publicznych palcówek służby zdrowia w celu konsultacji z lekarzem a raczej wyciągnięcia zwolnienia lekarskiego które pozwala mi leżeć w domu. Jednak gdy wchodzimy do publicznej placówki zdrowia, w czasie podwyższonej zachorowalności na wszelkie zimowe choroby, to tak naprawdę trafiamy do miejsca gdzie z każdej strony ktoś kaszle, kicha lub prycha. Ogólnopolskie centrum medyczne preferuje korzystanie z prywatnej opieki medycznej. W placówkach prywatnych każdy pacjent jest umawiany na konkretną godzinę co eliminuje efekt kolejki oraz oczekiwania w skupisku ludzi. Obniża to i tak wysokie zagrożenie zachorowaniem na choroby które roznoszą inni ludzie. Oczywiście to niczyja wina że ktoś inny podrzucił im wirusa. Ale efekt domina często powoduje duże epidemie a to ma wpływ na wiele aspektów życia codziennego. Dlatego warto dbać o zdrowie swoje oraz bliskich nam osób.